Sesja, która była długo planowana i wymagała zgrania kilku elementów - w tym pogody, która do ostatniej chwili płatała nam figle (np na kilka godzin przed przyszła burza). Finalnie wyszło pustynnie, dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. Oto jedyny taki, jedyny na świecie Star 1344, prototyp, w rękach wyjątkowego właściciela.

Więcej o Starze przeczytacie w marcowym Automobiliście, a jego przygody możecie śledzić na tym profilu.